sobota, 18 sierpnia 2012
Dolek..
No to tak zaczelo sie, ze jak zwykle wstalam po 12.. Dzisiaj sobota, wiec posprzatalam.. Potem pojechalam z babcia na cmentarz do dziadka.. Ostatnio mial urodziny, ale jakos nie dalysmy rady przyjechac.. Potem sie nudzilam, lekko zdenerwowalam, ale nie podam powodu.. Zaczelam czytac ksiazke Igrzyska Smierci.. Dosyc ciekawe, zobaczymy co bedzie potem.. Ciocia mi pozyczyla 3 tomy.. ;) Mama wrocila, jak zwykle poszla na laptopa.. Ja sobie porysowalam.. ;) Potem sluchalam piosenek, trafilam na 2 takie, przez ktore sie poplakalam.. -.- I zaczelam myslec nad moim zyciem.. Dlaczego akurat tak jest, a nie inaczej.. Dlaczego nie moglabym miec pelnej rodziny... -.- Widocznie nigdy nie moze byc idealnie.. Zawsze musi byc cos.. Eh.. Mam juz dosc udawania, ze jestem silna, ze sie nie poddam.. Oby mi to rano przeszlo.. Dobranoc...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz