Obudzilam sie o 6.00 strasznie glodna.. Zjadlam i poszlam znowu spac.. Gdy wstalam o 12 poklocilam sie z babcia, nic nowego -.- Potem pisalam z Sebastianem.. Zalosne... Pisal jakby nic sie zlego nie stalo.. buziaki.. koteczku..Kocham Cie.. Chcial sie nawet spotkac. Zaczelam sie smiac i napisalam, ze osoba, ktora kocha chce sie spotkac i nie wymysla glupich wymowek, odzywa sie do tej osoby.. i ze juz za pozno na klamstwa.. Zdenerwowal sie bardzo.. Zaczal grozic... Zdenerwowalam sie i wystraszylam.. Mniejsza z tym, wazne... Potem caly dzien sie nudzilam.. Napisal do mnie jakis Radek, fajny i smieszny ;) Jutro mam isc na 10.40 pod stadion.. Spotkac sie z Kamilem.. Ma tam trening hehe.. :) Przyjaciel... Darek, jesli moge go nim nazwac.. Nie wiem czy mam pozwolenie hah.. Napisal..
- "Życie bywa słodkie, lecz czasami tak bywa, że kiedy bywa słodkie to idzie się porzygać. "
Spodobal mi sie tak, ze musialam go tutaj wkleic ;* To tyle, papa ;*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz